Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
mnie. Światła zwinęły się w jeden punkt, a potem rozwinęły w niesamowitą, lśniącą drogę prowadzącą z jednej nieskończoności w drugą. Nieznana siła pchnęła mnie tą drogą z oszałamiającą prędkością. Światła zlewały się w błyszczące smugi, wirowały wokół, aż nagle rozprysnęły się, uderzone potworną mocą. I jeszcze raz, i znowu... Jasność nikła, rozbijana wstrząsami, aż pozostały tylko dwie iskierki, lśniące w ciemnych oczach Pływaka, który klepał mnie po policzkach.
"Ocknij się, mały. Wracaj. Jesteś tu?"
"Jestem. Przestań."
Podniosłem się. Na twarzy Stworzyciela widniały ślady nakłuć.
"Stymulacja nerwów" - wyjaśnił z roztargnieniem.
"Nie udało się?"
Potrząsnął głową.
"Zajrzałem do twojego organizmu. Obejrzałem sobie mózg
mnie. Światła zwinęły się w jeden punkt, a potem rozwinęły w niesamowitą, lśniącą drogę prowadzącą z jednej nieskończoności w drugą. Nieznana siła pchnęła mnie tą drogą z oszałamiającą prędkością. Światła zlewały się w błyszczące smugi, wirowały wokół, aż nagle rozprysnęły się, uderzone potworną mocą. I jeszcze raz, i znowu... Jasność nikła, rozbijana wstrząsami, aż pozostały tylko dwie iskierki, lśniące w ciemnych oczach Pływaka, który klepał mnie po policzkach.<br>"Ocknij się, mały. Wracaj. Jesteś tu?"<br>"Jestem. Przestań."<br>Podniosłem się. Na twarzy Stworzyciela widniały ślady nakłuć.<br>"Stymulacja nerwów" - wyjaśnił z roztargnieniem.<br>"Nie udało się?"<br>Potrząsnął głową.<br>"Zajrzałem do twojego organizmu. Obejrzałem sobie mózg
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego