jakbyście - powiedział.<br> Minęliśmy za wsią krzyż, gdy matkę nagle strach obleciał, bo wydało<br>jej się, że gdzieś tu ścieżką szliśmy od pól, nie za drogą.<br> - Pamiętasz? Powiedziałam nawet, o, tam krzyż. Ale pod krzyż nie<br>zachodziliśmy. Wracajmy. Trzeba się kogoś spytać.<br> Na szczęście jechał chłop furą z kartoflami, a że noga za nogą<br>jechał, jak to z kartoflami, to koń prawie sam przystanął, gdy matka<br>głos unosząc, z niepokojem zawołała:<br> - Gdzie tu ścieżka?!<br> - Ścieżka? Zależy, w którą stronę chcecie.<br> - Zaraz - zawahała się, po czym okręcając się najpierw w lewo, a<br>następnie w prawo, rozglądała się z niepewnością, jakby nie mogła się<br>zdecydować, którą