Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
Dźwięk upadającego przedmiotu sparaliżował ich. Po chwili Kurtz oświetlił latarką leżący na ziemi notatnik. Pochylił się i przewracał jedną kartkę po drugiej. Na chwilę zamarł.
- Kurtz! - szepnął Frik, ale on nie zareagował.
- Ja pierniczę! - powiedział w końcu. - Wymyśliłbyś to? On to trzymał na półce!
Frik przyklęknął i zaczęli razem przeglądać notes.
Od nazwisk zaczęło Frika ściskać w dołku. Połowę znał z telewizji i pierwszych stron gazet. Kajzer naprawdę był księgowym. To była cała lewa, starannie prowadzona księgowość jego firmy - numery kont, daty, płatności, nazwiska...
Ile, komu i za co płacił. Ile i od kogo brał. Frik wiedział, czego może się spodziewać
Dźwięk upadającego przedmiotu sparaliżował ich. Po chwili Kurtz oświetlił latarką leżący na ziemi notatnik. Pochylił się i przewracał jedną kartkę po drugiej. Na chwilę zamarł.<br>- Kurtz! - szepnął Frik, ale on nie zareagował.<br>- Ja pierniczę! - powiedział w końcu. - Wymyśliłbyś to? On to trzymał na półce!<br>Frik przyklęknął i zaczęli razem przeglądać notes.<br> Od nazwisk zaczęło Frika ściskać w dołku. Połowę znał z telewizji i pierwszych stron gazet. Kajzer naprawdę był księgowym. To była cała lewa, starannie prowadzona księgowość jego firmy - numery kont, daty, płatności, nazwiska...<br>Ile, komu i za co płacił. Ile i od kogo brał. Frik wiedział, czego może się spodziewać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego