Smugi, obrzucając teraz obydwóch intruzów gniewnym wzrokiem. Sierść<br>zjeżyła się na grzbiecie rozjuszonego zwierzęcia. Marszcząc pysk,<br>groźnie rozwierał paszczę.<br> Tomek zrozumiał, że musiało zdarzyć się coś nieoczekiwanego, skoro<br>tygrys znajdował się w strzelnicy, a nie tam, gdzie umieszczono go w<br>Kolombo! Teraz dopiero spostrzegł w głębi pomieszczenia bambusową<br>klatkę, lecz o dziwo! - drzwi klatki były zamknięte. W jaki wobec tego<br>sposób tygrys wydostał się na wolność? Chciał zapytać Smugę, co to<br>wszystko znaczy, nie mógł wszakże wydobyć z siebie głosu. Smuga<br>zauważył, co się dzieje z Tomkiem i znów go ostrzegł:<br> - Gdyby chciał skoczyć na ciebie, strzelaj! I natychmiast uskocz w