i drugiemu równie wielkiemu i szlachetnemu sportowcowi,<br>Bronisławowi Czechowi, który zginął w Oświęcimiu - od<br>1946 roku corocznie organizuje międzynarodowe zawody<br>narciarskie w Zakopnanem o Memoriał Bronisława Czecha<br>i Heleny Marusarzówny.<br> Wróćmy jednak do głównego bohatera tej opowieści,<br>Staszka Kuli, którego po ujęciu Heleny Marusarzówny, Franka<br>Romana i dwóch emisariuszy zostawiliśmy o świcie w polu<br>za kupą obornika.<br> Przesiedział tam ponad godzinę. Słyszał jakieś strzały,<br>krzyki, wreszcie wszystko ucichło.<br> Nastał dzień. Staszek podniósł się, rozejrzał wokoło.<br>Wszędzie było pusto i cicho. Wygrzebał w oborniku plecak<br>z materiałami konspiracyjnymi, oczyścił śniegiem, którego<br>resztki leżały jeszcze na polu, i szybko zbiegł po zboczu.<br>Pragnął jak