się kobieta miała swoją krawcową. Krawcową - często jedyną przyjaciółkę, doradcę we wszystkich życiowych sprawach. Krawcową - powiernicę i najwyższego arbitra do spraw elegancji, stylu, sztuki podobania i ubierania się.<br>Krawcowe były to wyrocznie, kobiety kapryśne, groźne, kobiety, od których humoru i terminów zależało wiele. Kobiety, których upodobania do patek, kontrafałd lub obciąganych guzików ciążyły na całych powiatach, czy nawet województwach, a dzień Komunii lub Bożego Ciała w ich rejonie był swoistą demonstracją ich gustu. Często były to dni ich chwały. Christian Dior czy Jil Sanders mogą tylko marzyć o "władaniu duszami", które było ich udziałem.<br>Moja mama też miała krawcową. Była to