Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
nie wytrzymywałem.
Nie widziałem innego wyjścia, więc się pozbyłem...
- Mówiąc im taką rzecz? - spytała Helena z przejęciem.
- Tak. Skoro już zdobyłem się na takie wyznanie, poczułem się
wyzwolony...
- Więc naprawdę chciałeś mnie zabić? - pyta Helena nie odrywając
się od swojego zajęcia, trzyma akurat mój mały palec u prawej nogi i
obcina paznokieć.
- Nie wiem...
A ten przycisk, pamiętasz?
Milczy, spoziera na mnie, odwraca oczy.
Ale tym krótkim spojrzeniem prosi: zapomnijmy o tym.
Co było, to było, zapomnijmy o tym!
Uczyniła to instynktownie.
Widzę, że pamięta, lecz nie chce do tego wracać.
To musi być dla niej cięższe, niż sobie wyobrażałem.
Choć
nie wytrzymywałem.<br> Nie widziałem innego wyjścia, więc się pozbyłem...<br> - Mówiąc im taką rzecz? - spytała Helena z przejęciem.<br> - Tak. Skoro już zdobyłem się na takie wyznanie, poczułem się<br>wyzwolony...<br> - Więc naprawdę chciałeś mnie zabić? - pyta Helena nie odrywając<br>się od swojego zajęcia, trzyma akurat mój mały palec u prawej nogi i<br>obcina paznokieć.<br> - Nie wiem...<br> A ten przycisk, pamiętasz?<br> Milczy, spoziera na mnie, odwraca oczy.<br> Ale tym krótkim spojrzeniem prosi: zapomnijmy o tym.<br> Co było, to było, zapomnijmy o tym!<br> Uczyniła to instynktownie.<br> Widzę, że pamięta, lecz nie chce do tego wracać.<br> To musi być dla niej cięższe, niż sobie wyobrażałem.<br> Choć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego