nie wytrzymywałem.<br> Nie widziałem innego wyjścia, więc się pozbyłem...<br> - Mówiąc im taką rzecz? - spytała Helena z przejęciem.<br> - Tak. Skoro już zdobyłem się na takie wyznanie, poczułem się<br>wyzwolony...<br> - Więc naprawdę chciałeś mnie zabić? - pyta Helena nie odrywając<br>się od swojego zajęcia, trzyma akurat mój mały palec u prawej nogi i<br>obcina paznokieć.<br> - Nie wiem...<br> A ten przycisk, pamiętasz?<br> Milczy, spoziera na mnie, odwraca oczy.<br> Ale tym krótkim spojrzeniem prosi: zapomnijmy o tym.<br> Co było, to było, zapomnijmy o tym!<br> Uczyniła to instynktownie.<br> Widzę, że pamięta, lecz nie chce do tego wracać.<br> To musi być dla niej cięższe, niż sobie wyobrażałem.<br> Choć