to nikczemne! Czy zawsze prawo na tym świecie służy do obwarowania niesprawiedliwości tych, którzy umieją się nim posłużyć? I nagle przyszedł mu na myśl Czandra, pokusa, by jemu całą sprawę przedstawić. Czuł, że ten by umiał złapać winnego za gardło, jeśli nie zmusić do prośby o odwołanie, do ucieczki, to obdarłby ze skóry, oskubał do ostatniej rupii, zatruł życie.<br>Wzdrygnęli się, podcięły ich ostre, naglące dzwonki.<br>Widać naszło dość widzów i pora była na występ. Kriszan dźwignął się niechętnie, żona podawała mu kurtkę, objąwszy zasunęła zamek błyskawiczny. Stał, nagle jakby usztywniony pancerzem, poprawiał hełm, opuścił na oczy okulary. Skórzane skrzydła, pasy