Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
się do stanów owocujących tymi obserwatorami: psychozoikami, istotami inteligentnymi i samoświadomymi.
Nicholas przygładził wąsy.
- Mhmmm, czuję, że gdzieś tu tkwi jakiś haczyk. Panie majorze... jakże można dokonywać obserwacji układu z jego wnętrza?
Major uśmiechnął się do Hunta, złożył serwetkę, schował wiecznopis.
- Gdy mówimy o wszechświecie - rzekł - czyli układzie z definicji obejmującym wszystko, nie ma czegoś takiego, jak "obserwacja z zewnątrz".
- Skąd więc pewność, że redukcja w ogóle się dokonała?
Major rozłożył ramiona - Nicholas nie był pewien intencji gestu: czy Fuzz okazywał tak swą bezradność, czy też wskazywał w odpowiedzi na świat wokół.
Hunt przeszedł do kolejnej sali. Tu, zgodnie z uprzednio
się do stanów owocujących tymi obserwatorami: &lt;orig&gt;psychozoikami&lt;/&gt;, istotami inteligentnymi i samoświadomymi. <br>Nicholas przygładził wąsy. <br>- Mhmmm, czuję, że gdzieś tu tkwi jakiś haczyk. Panie majorze... jakże można dokonywać obserwacji układu z jego wnętrza? <br>Major uśmiechnął się do Hunta, złożył serwetkę, schował wiecznopis. <br>- Gdy mówimy o wszechświecie - rzekł - czyli układzie z definicji obejmującym wszystko, nie ma czegoś takiego, jak "obserwacja z zewnątrz". <br>- Skąd więc pewność, że redukcja w ogóle się dokonała?<br>Major rozłożył ramiona - Nicholas nie był pewien intencji gestu: czy Fuzz okazywał tak swą bezradność, czy też wskazywał w odpowiedzi na świat wokół. <br>Hunt przeszedł do kolejnej sali. Tu, zgodnie z uprzednio
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego