Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
brzegowi. Raptownie jednak okręcony wokół własnej osi jakby
przez jakiś podskórny wir, odbił i w poprzek rzeki, nie licząc się
zupełnie z jej biegiem, zaczął znosić nas na środek. Tutaj znów
gwałtownie zmieniając kierunek, popłynął już prosto na ów przełom,
spoza którego tamtych wciąż nie było widać.
Dla kogoś nie obeznanego z tą leniwie toczącą wody rzeką mogłoby się
to niezrozumiałe wydawać. Znałem jednak rzekę i wiedziałem, że pod jej
skórą płynie swoim niezależnym biegiem inny nurt, pokręcony, a
gdzieniegdzie oszalały i zupełnie niewidoczny dla ludzkiego oka, jakby
rzeka w rzece, jedna drugiej na przekór.
Toteż pewnie bym się tym nie
brzegowi. Raptownie jednak okręcony wokół własnej osi jakby<br>przez jakiś podskórny wir, odbił i w poprzek rzeki, nie licząc się<br>zupełnie z jej biegiem, zaczął znosić nas na środek. Tutaj znów<br>gwałtownie zmieniając kierunek, popłynął już prosto na ów przełom,<br>spoza którego tamtych wciąż nie było widać.<br> Dla kogoś nie obeznanego z tą leniwie toczącą wody rzeką mogłoby się<br>to niezrozumiałe wydawać. Znałem jednak rzekę i wiedziałem, że pod jej<br>skórą płynie swoim niezależnym biegiem inny nurt, pokręcony, a<br>gdzieniegdzie oszalały i zupełnie niewidoczny dla ludzkiego oka, jakby<br>rzeka w rzece, jedna drugiej na przekór.<br> Toteż pewnie bym się tym nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego