oczom, inny widok, ot choćby odmienne drzewa mieć za oknem po odsunięciu zasłon.<br>- Budowałem się w różnych stronach, bo stać mnie było na ten kaprys; dziś już przeważnie nie wiem, co się z tymi domami stało; część oczywiście, teraz w Rosji, część - z dymem pożarów, ale kiedyś zdobędę się na objazd, żeby zobaczyć, co ewentualnie jeszcze stoi. W końcu to twoje - uśmiecha się do Mileny - i kiedy wrócą normalne czasy, powinnaś wszystko odzyskać.<br>Zrozumiałem, że między innymi fascynuje mnie w nim to, że tak hardo ustawił się poza, czy też ponad nienormalnymi czasami, w których ja żyłem i tkwiłem; przycupnięty w