Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
widząc, jak dalece poszła w zapomnienie praktykowana przez niego sztuka wojny szarpanej.
Przede wszystkim trzeba wybrać się po przeciwnika, nim on wybierze się po ciebie. W dole było aż zielono od lasów i granatowo od radiowozów, ale przy uważniejszej obserwacji okazywało się, że oba kolory jakoś się nie zlewają. Łańcuch obławy gęstniał, w okolicach skrzyżowań można było niekiedy setkami metrów spacerować po dachach pojazdów, uważając tylko, by nie potknąć się o sterczące z nich koguty - ale tam, gdzie kończył się asfalt, łańcuch wyraźnie się rwał.
A wszystko za sprawą paru metrów żółtej taśmy, przeciągniętej między dwiema sosnami. Taśma, obciążona ofoliowaną kartką
widząc, jak dalece poszła w zapomnienie praktykowana przez niego sztuka wojny szarpanej.<br>Przede wszystkim trzeba wybrać się po przeciwnika, nim on wybierze się po ciebie. W dole było aż zielono od lasów i granatowo od radiowozów, ale przy uważniejszej obserwacji okazywało się, że oba kolory jakoś się nie zlewają. Łańcuch obławy gęstniał, w okolicach skrzyżowań można było niekiedy setkami metrów spacerować po dachach pojazdów, uważając tylko, by nie potknąć się o sterczące z nich koguty - ale tam, gdzie kończył się asfalt, łańcuch wyraźnie się rwał.<br>A wszystko za sprawą paru metrów żółtej taśmy, przeciągniętej między dwiema sosnami. Taśma, obciążona ofoliowaną kartką
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego