Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
młodszy od niej. Romeo!... Błazen!
Andrzej przeczytał listy powtórnie, potem raz jeszcze. Z wolna docierała do jego świadomości druzgocąca prawda o Irenie. Odczuwał w skroniach łomotanie tak głośne, jak gdyby dwie blachy uderzały jedna o drugą. Nie chciał, nie miał siły uwierzyć w rozpustne eskapady Ireny, w jej zdradę i obłudę. Ale stopniowo lodowate igły zaczęły mu przeszywać serce i mózg.
- A więc tak... Moja Irena... Chłodna, bez- namiętna, ale kochająca i wierna. Jej wyjazdy do Zakopanego i zatrzymania w Krakowie. Tęsknota do gór. Wiosenne rozdrażnienie po powrocie. Napady spleenu i nudy. Moja Irena. Tak... Teraz wszystko staje się jasne. Kwiaty
młodszy od niej. Romeo!... Błazen!<br>Andrzej przeczytał listy powtórnie, potem raz jeszcze. Z wolna docierała do jego świadomości druzgocąca prawda o Irenie. Odczuwał w skroniach łomotanie tak głośne, jak gdyby dwie blachy uderzały jedna o drugą. Nie chciał, nie miał siły uwierzyć w rozpustne eskapady Ireny, w jej zdradę i obłudę. Ale stopniowo lodowate igły zaczęły mu przeszywać serce i mózg.<br>- A więc tak... Moja Irena... Chłodna, bez- namiętna, ale kochająca i wierna. Jej wyjazdy do Zakopanego i zatrzymania w Krakowie. Tęsknota do gór. Wiosenne rozdrażnienie po powrocie. Napady spleenu i nudy. Moja Irena. Tak... Teraz wszystko staje się jasne. Kwiaty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego