Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
zwalił się nam na kark audytor Francuza i legł na aktach. Norma. Tacy wysłannicy nigdy nie uprzedzją. No więc jest i przeżuwa papiery, taśmy, twarde dyski. Wszystkożerny. Kret od weryfikacji dokumentów.
- Nie rozumiem - broni się Bogna. Nie chce przyjąć do wiadomości nagle ujawnionego wspólnictwa w bardzo niejasnej spawie.
- Proste jak obręcz! Opóźniamy zgłoszenie transakcji z Düsseldorfem i Lintzem. Tylko tyle. W stosownym czasie wróci na właściwe miejsce.
- Nie istniejące surowce nie zbilansują się z produktem finalnym - mówi Bogna i łapie na tym, że wystraszona w odruchu samoobrony próbuje pomagać w matactwie. A więc tak się grzęźnie - uświadamia sobie z przerażeniem.
- Na
zwalił się nam na kark audytor Francuza i legł na aktach. Norma. Tacy wysłannicy nigdy nie uprzedzją. No więc jest i przeżuwa papiery, taśmy, twarde dyski. Wszystkożerny. Kret od weryfikacji dokumentów.<br>- Nie rozumiem - broni się Bogna. Nie chce przyjąć do wiadomości nagle ujawnionego wspólnictwa w bardzo niejasnej spawie.<br>- Proste jak obręcz! Opóźniamy zgłoszenie transakcji z Düsseldorfem i Lintzem. Tylko tyle. W stosownym czasie wróci na właściwe miejsce.<br>- Nie istniejące surowce nie zbilansują się z produktem finalnym - mówi Bogna i łapie na tym, że wystraszona w odruchu samoobrony próbuje pomagać w matactwie. A więc tak się grzęźnie - uświadamia sobie z przerażeniem.<br>- Na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego