Typ tekstu: Książka
Autor: Stachura Edward
Tytuł: Się
Rok wydania: 1988
Rok powstania: 1977
ustanie pan na nogach.
Się nie ustałoby na nogach, się upadłoby, gdyby nie płot za plecami, się osunęło się po nim na dół i się usiadło pod płotem, i dłuższą chwilę się miało oczy zakryte powiekami, a na powiekach, ach, na powiekach - jasny szkarłat i lilaróż, w kolorach tych świecące obręcze, słodkie gromady kół rozmiłowanych, jak roje pszczół nad kwiatostanem, wiśniowe sady na wydaniu, płynących kopuł wzdęte płachty, w stropy zawrotne coraz dalne, mateczko moja: wspomnij mnie.
Kiedy się otworzyło oczy, kiedy się uchyliło powieki, się zobaczyło na wprost, naprzeciw, po drugiej stronie tej wiejskiej alei siedzącego też pod płotem dzieciaka
ustanie pan na nogach.<br>Się nie ustałoby na nogach, się upadłoby, gdyby nie płot za plecami, się osunęło się po nim na dół i się usiadło pod płotem, i dłuższą chwilę się miało oczy zakryte powiekami, a na powiekach, ach, na powiekach - jasny szkarłat i lilaróż, w kolorach tych świecące obręcze, słodkie gromady kół rozmiłowanych, jak roje pszczół nad kwiatostanem, wiśniowe sady na wydaniu, płynących kopuł wzdęte płachty, w stropy zawrotne coraz &lt;orig&gt;dalne&lt;/&gt;, mateczko moja: wspomnij mnie.<br>Kiedy się otworzyło oczy, kiedy się uchyliło powieki, się zobaczyło na wprost, naprzeciw, po drugiej stronie tej wiejskiej alei siedzącego też pod płotem dzieciaka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego