się w świetle wymuszonego przez producenta optymistycznego finału, czymś karykaturalnym. Chłopcy chcą spokoju? Miejmy nadzieję, że wchodzą tylko w spóźnioną nieco fazę męską - miast robienia wielkich oczu na widok zła w tym świecie i epatowania jego krwawymi plonami, pokażą, że męską rzeczą jest się ze złem zmierzyć nie tylko w obronie własnego pępka. Że coś wisi w powietrzu, dowodzi też pomysł na pokazywany w Gdyni nowy film Waldemara Krzystka "POLSKA ŚMIERĆ". Otóż we Wrocławiu pojawia się psychopatyczny morderca, zabijający motyką wiecznie roznarzekanych współobywateli. Ten eksterminator jest w dodatku kobietą, co mogłoby pociągnąć film ku rozważeniu znanej i interesującej tezy, że lata komuny