Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
nie rozumiem. Skąd wiedzieliście, że to będzie tu leżało?
Wiewiórka wyprężył się dumnie i powiedział z pogardliwą wyrozumiałością: , - To jasne, że ty tego nie możesz zrozumieć. Ale nic .się nie
martw: ja ci wyjaśnię. Do twojego Sebastiana ktoś strzelał z pistoletu gazowego. Do mnie też strzelano. Nie tutaj. W ruinach obserwatorium.
- Dlaczego? Czy istnieją gazowe pistolety? - nie dowierzała dziewczynka.
Opowiedziałem Kasi, jak wygląda taki pistolet i na czym polega jego działanie.
- Nie wiemy, kto strzelał - tłumaczyłem jej cierpliwie. - Wydaje mi się jednak, że wiemy, dlaczego strzelano. Sebastian okazał za daleko posuniętą ciekawość. Ci, co tu rozmawiali, nie chcieli mieć świadków, obawiali
nie rozumiem. Skąd wiedzieliście, że to będzie tu leżało?<br>Wiewiórka wyprężył się dumnie i powiedział z pogardliwą wyrozumiałością: , - To jasne, że ty tego nie możesz zrozumieć. Ale nic .się nie<br>martw: ja ci wyjaśnię. Do twojego Sebastiana ktoś strzelał z pistoletu gazowego. Do mnie też strzelano. Nie tutaj. W ruinach obserwatorium. <br>- Dlaczego? Czy istnieją gazowe pistolety? - nie dowierzała dziewczynka.<br>Opowiedziałem Kasi, jak wygląda taki pistolet i na czym polega jego działanie.<br>- Nie wiemy, kto strzelał - tłumaczyłem jej cierpliwie. - Wydaje mi się jednak, że wiemy, dlaczego strzelano. Sebastian okazał za daleko posuniętą ciekawość. Ci, co tu rozmawiali, nie chcieli mieć świadków, obawiali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego