Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
zaczynały tonąć w nadmiarze śliny, wreszcie grzęzły w chustce do nosa, którą Matwiejew ocierał co chwila dolną wargę.

Podczas obiadu Matwiejew opowiadał o swojej rodzinie. Dowiedzieliśmy się, że jego żona Jewłampia Nikonorowna jest od niego wyższa o dwie głowy i waży ponad pięć pudów. Mają dwoje dzieci. Syn pracuje w obserwatorium w Pułkowie, a córka studiuje na kursach Lesgafta w Petersburgu. Wszyscy dziwili się, że Matwiejew ma już tak dorosłe dzieci. Wyjaśnił, że ożenił się w wieku lat dziewiętnastu, a jego żona miała wtedy siedemnaście.

- Właściwie sami byliśmy jeszcze dziećmi, gdy przyszedł na świat mój, że tak powiem, pierworodny. Wprawdzie istnieje
zaczynały tonąć w nadmiarze śliny, wreszcie grzęzły w chustce do nosa, którą Matwiejew ocierał co chwila dolną wargę.<br><br>Podczas obiadu Matwiejew opowiadał o swojej rodzinie. Dowiedzieliśmy się, że jego żona Jewłampia Nikonorowna jest od niego wyższa o dwie głowy i waży ponad pięć pudów. Mają dwoje dzieci. Syn pracuje w obserwatorium w Pułkowie, a córka studiuje na kursach Lesgafta w Petersburgu. Wszyscy dziwili się, że Matwiejew ma już tak dorosłe dzieci. Wyjaśnił, że ożenił się w wieku lat dziewiętnastu, a jego żona miała wtedy siedemnaście.<br><br>- Właściwie sami byliśmy jeszcze dziećmi, gdy przyszedł na świat mój, że tak powiem, pierworodny. Wprawdzie istnieje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego