Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
bo nie zdążysz! Najlepsza chwila dzisiaj, w ogóle jedyna okazja, bałagan będzie aż do pojutrza!...
Dzwonek zawezwał artystów na scenę. Naczelny inżynier, wprowadzony w plany zespołu nader pobieżnie i ogólnikowo, oddał Karolkowi okulary i nie bardzo pojmując, co właściwie ma przywieźć, udał się do pensjonatu. Wjeżdżając pod górę stromą serpentyną, obserwował w sobie zadziwiające zjawisko. Im dalej znajdował się od współpracowników, tym bardziej odzyskiwał przytomność umysłu. Wprawdzie w zamian za to dotkliwiej dawały się w nim odczuć kontakty z deską i bębnem, ale naczelny inżynier wolał już to niż ten dziwny zamęt w myślach, do którego nie był przyzwyczajony.
Wyjął z
bo nie zdążysz! Najlepsza chwila dzisiaj, w ogóle jedyna okazja, bałagan będzie aż do pojutrza!...<br>Dzwonek zawezwał artystów na scenę. Naczelny inżynier, wprowadzony w plany zespołu nader pobieżnie i ogólnikowo, oddał Karolkowi okulary i nie bardzo pojmując, co właściwie ma przywieźć, udał się do pensjonatu. Wjeżdżając pod górę stromą serpentyną, obserwował w sobie zadziwiające zjawisko. Im dalej znajdował się od współpracowników, tym bardziej odzyskiwał przytomność umysłu. Wprawdzie w zamian za to dotkliwiej dawały się w nim odczuć kontakty z deską i bębnem, ale naczelny inżynier wolał już to niż ten dziwny zamęt w myślach, do którego nie był przyzwyczajony.<br>Wyjął z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego