o Przybyszewskim. Niemal z reguły odchodzono w nich od hasła, które patronowało monografii pozytywistycznej - życie i dzieło. A działo się tak nie tylko dlatego, że o życiu pisarzy żyjących, najczęściej jeszcze młodych, niewiele można było powiedzieć. O dezaktualizacji tego wzorca decydował w niewielkim stopniu sam przedmiot (po śmierci Wyspiańskiego opublikowano obszerne monografie, m.in. Kotarbińskiego 290 i Grzymały-Siedleckiego, nie powrócono w nich jednak do modelu pozytywistycznego) recenzenta, i monografistę interesuje - zgodnie z ekspresyjną estetyką epoki - integralny poeta, który objawia się tak w konkretnym utworze, będącym przedmiotem recenzji, jak w całokształcie swej twórczości, stającym się przedmiotem syntetycznych czy uogólniających rozważań. Nie