Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Morze
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1961
Tytuł: Morze
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1961
źle, skoro p. inżynier podziękował.
Wyszedłem na korytarz. Oparłem się o ścianę, a na mnie nacierał tłum nieszczęśników z błyskiem w oczach. Nie wiem o co pytali. W głowię mieszały się galarety z wonami. BHP z bazą wytwórczą socjalizmu, listy płac z herbatą...
Wieczorem odbyło się rozdanie świadectw. O swych ocenach nie belę mówił. Wystarczy jak powiem, że jestem intendentem II klasy. Za życzenia serdecznie dziękuję.
Przez trapy i statki (6)
"FINNLITH" MAŁY ZWINNY TRAMP
Gumowy taśmowiec w porcie gdyńskim pracuje bez wytchnienia. Raz po raz wjeżdża na wywrotnicę wagon kolejowy naładowany "polskim zlotem" - tarnobrzeską siarką, chwilę zatrzymuje się jakby dla
Wyszedłem na korytarz. Oparłem się o ścianę, a na mnie nacierał tłum nieszczęśników z błyskiem w oczach. Nie wiem o co pytali. W głowię mieszały się galarety z wonami. BHP z bazą wytwórczą socjalizmu, listy płac z herbatą...
Wieczorem odbyło się rozdanie świadectw. O swych ocenach nie belę mówił. Wystarczy jak powiem, że jestem intendentem II klasy. Za życzenia serdecznie dziękuję.
Przez trapy i statki (6)
"FINNLITH" MAŁY ZWINNY TRAMP
Gumowy taśmowiec w porcie gdyńskim pracuje bez wytchnienia. Raz po raz wjeżdża na wywrotnicę wagon kolejowy naładowany "polskim zlotem" - tarnobrzeską siarką, chwilę zatrzymuje się jakby dla
źle, skoro p. inżynier podziękował. <br>Wyszedłem na korytarz. Oparłem się o ścianę, a na mnie nacierał tłum nieszczęśników z błyskiem w oczach. Nie wiem o co pytali. W głowię mieszały się galarety z wonami. BHP z bazą wytwórczą socjalizmu, listy płac z herbatą... <br>Wieczorem odbyło się rozdanie świadectw. O swych ocenach nie belę mówił. Wystarczy jak powiem, że jestem intendentem II klasy. Za życzenia serdecznie dziękuję. </div><br><br><div><page nr=6> <tit>Przez trapy i statki (6)</tit> <br><tit>"FINNLITH" MAŁY ZWINNY TRAMP</tit><br><gap><br><intro>Gumowy taśmowiec w porcie gdyńskim pracuje bez wytchnienia. Raz po raz wjeżdża na wywrotnicę wagon kolejowy naładowany "polskim zlotem" - tarnobrzeską siarką, chwilę zatrzymuje się jakby dla
