Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Polska
Nr: 1
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
chcę wprowadzać matematyki w sposób prymitywny. Ona ma być zróżnicowana. Zdawano by ją na maturze na różnych poziomach. Ale każdy musi ją zdać. Młodzież jest przecież normalna, to znaczy chciałaby przy minimum wysiłku mieć maksimum sukcesów. W matematyce, to czy pani umie, czy nie, zawsze da się stuprocentowo sprawdzić. Esej ocenia się subiektywnie. A zadanie jest albo dobrze, albo źle rozwiązane. Żeby je dobrze rozwiązać, trzeba je poćwiczyć, zrozumieć. Gdy nie ma obowiązku egzaminu maturalnego z matematyki, młodzież chociażby z wygody nie uczy się jej. A coraz więcej zawodów wymaga umiejętności z tej dziedziny. Także w naukach humanistycznych.

Z matematyki nie
chcę wprowadzać matematyki w sposób prymitywny. Ona ma być zróżnicowana. Zdawano by ją na maturze na różnych poziomach. Ale każdy musi ją zdać. Młodzież jest przecież normalna, to znaczy chciałaby przy minimum wysiłku mieć maksimum sukcesów. W matematyce, to czy pani umie, czy nie, zawsze da się stuprocentowo sprawdzić. Esej ocenia się subiektywnie. A zadanie jest albo dobrze, albo źle rozwiązane. Żeby je dobrze rozwiązać, trzeba je poćwiczyć, zrozumieć. Gdy nie ma obowiązku egzaminu maturalnego z matematyki, młodzież chociażby z wygody nie uczy się jej. A coraz więcej zawodów wymaga umiejętności z tej dziedziny. Także w naukach humanistycznych.<br><br>Z matematyki nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego