Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
w trawie o źdźbłach ostrych i ciemnozielonych, wzdrygasz się. Wyobrażasz sobie nieokreślony, sielski pejzaż, taki, jaki widywałeś na obrazkach prymitywistów i na filmach rysunkowych. Miękka trawa, pastelowe barwy. Rozczulasz się i rozczulenie wzmaga się jeszcze, gdy pomyślisz o zachowaniu się twego rozmówcy po nabyciu rękawiczek. Będzie zadowolony. Uświadamiasz sobie, że oceniasz lokatora tego pokoju, którym sam jesteś, jako człowieka czyniącego dobro. To patrzenie na siebie z takiego dystansu powoduje, że postanawiasz nie sprzedawać rękawiczek za niższą cenę niż trzysta złotych.
- Dlatego też chętnie kupiłbym te rękawiczki. Wprawdzie jedynym dowodem na to, że nosił je Foch, jest oświadczenie pańskiego ojca, ale zbieraczowi
w trawie o źdźbłach ostrych i ciemnozielonych, wzdrygasz się. Wyobrażasz sobie nieokreślony, sielski pejzaż, taki, jaki widywałeś na obrazkach prymitywistów i na filmach rysunkowych. Miękka trawa, pastelowe barwy. Rozczulasz się i rozczulenie wzmaga się jeszcze, gdy pomyślisz o zachowaniu się twego rozmówcy po nabyciu rękawiczek. Będzie zadowolony. Uświadamiasz sobie, że oceniasz lokatora tego pokoju, którym sam jesteś, jako człowieka czyniącego dobro. To patrzenie na siebie z takiego dystansu powoduje, że postanawiasz nie sprzedawać rękawiczek za niższą cenę niż trzysta złotych.<br>- Dlatego też chętnie kupiłbym te rękawiczki. Wprawdzie jedynym dowodem na to, że nosił je Foch, jest oświadczenie pańskiego ojca, ale zbieraczowi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego