Fakt, działa ona tylko w jedną stronę, ale zawsze to coś. Teleporter, czyli wiejski bar, zlokalizowany jest w samym centrum wsi. Stacja końcowa znajduje się nie wiedzieć czemu nie w Zielonej Górze, ale w Raculi, w tamtejszej Izbie Wytrzeźwień. Malkontenci mogą mieć zastrzeżenia co do prędkości teleportacji. No bo, żeby ocknąć się w miejscu docelowym około południa, do teleportera (baru) wypada udać się wieczorkiem dnia poprzedniego i rozpocząć powolny proces dematerializacji. Nasz, nazwijmy go "podróżnik", zamyka oczy w Ochli by otworzyć je w Raculi dnia następnego, rześki i gotowy do działania.<br>Jaki jest koszt takiej teleportacji? Opłata nadawcza zależy od klasy wykupionego