Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
spokojnie - powtórzył cicho Geralt. - Nie prowokujcie go. Niech was nie zwiedzie jego pozorna nieruchawość. Nie jest agresywny, ale potrafi poruszać się błyskawicznie. Jeśli poczuje się zagrożony, może zaatakować, a na jego jad nie ma odtrutki.
Stwór powolutku wpełzł na kłodę. Przyglądał się ludziom i krasnoludom, wolno obracając osadzonymi na słupkach oczami. Prawie się nie poruszał. Czyścił końce odnóży, po kolei unosząc je i starannie poszczypując imponującymi, ostrymi żuwaczkami.
- Tyle było wrzasku - oświadczył nagle bez emocji Zoltan, stając obok wiedźmina - żem myślał, że to coś naprawdę strasznego. Na przykład kawalerzysta z ochotniczej verdeńskiej formacji. Albo prokurator. A to, ot, taki sobie wyrośnięty
spokojnie - powtórzył cicho Geralt. - Nie prowokujcie go. Niech was nie zwiedzie jego pozorna nieruchawość. Nie jest agresywny, ale potrafi poruszać się błyskawicznie. Jeśli poczuje się zagrożony, może zaatakować, a na jego jad nie ma odtrutki. <br>Stwór powolutku wpełzł na kłodę. Przyglądał się ludziom i krasnoludom, wolno obracając osadzonymi na słupkach oczami. Prawie się nie poruszał. Czyścił końce odnóży, po kolei unosząc je i starannie poszczypując imponującymi, ostrymi żuwaczkami. <br>- Tyle było wrzasku - oświadczył nagle bez emocji Zoltan, stając obok wiedźmina - żem myślał, że to coś naprawdę strasznego. Na przykład kawalerzysta z ochotniczej verdeńskiej formacji. Albo prokurator. A to, ot, taki sobie wyrośnięty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego