Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.24 (20)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
na sumieniu, ale długo nie posiedzę, bo załatwiłem sobie dobrego adwokata - żartuje "Franz". Smuda spotkał się z trzydziestoma więźniami, którzy zaprosili go na spotkanie. - Zaimponowali mi świetną orientacją w piłkarskich tematach. Znają najnowsze wieści, no ale to nic dziwnego. Jak się ma tyle wolnego czasu, to każdą gazetę można przeczytać od deski do deski - śmieje się Smuda.
"Franz" był lekko zaskoczony, gdy na spotkaniu więźniowie zjawili się w koszulkach Wisły Kraków i Cracovii, klubów, których kibice nie żyją w przyjaźni.
- To poważni faceci, więc nie było zadymy. Kibice Cracovii namawiali mnie, bym popracował z tą drużyną - opowiada Smuda. "Franz" spędził w więzieniu dwie godziny
na sumieniu, ale długo nie posiedzę, bo załatwiłem sobie dobrego adwokata&lt;/&gt; - żartuje "Franz". Smuda spotkał się z trzydziestoma więźniami, którzy zaprosili go na spotkanie. &lt;q&gt;- Zaimponowali mi świetną orientacją w piłkarskich tematach. Znają najnowsze wieści, no ale to nic dziwnego. Jak się ma tyle wolnego czasu, to każdą gazetę można przeczytać od deski do deski&lt;/&gt; - śmieje się Smuda.<br>"Franz" był lekko zaskoczony, gdy na spotkaniu więźniowie zjawili się w koszulkach Wisły Kraków i Cracovii, klubów, których kibice nie żyją w przyjaźni.<br>&lt;q&gt;- To poważni faceci, więc nie było zadymy. Kibice Cracovii namawiali mnie, bym popracował z tą drużyną&lt;/&gt; - opowiada Smuda. "Franz" spędził w więzieniu dwie godziny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego