Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
niej:
- Proszę tylko, żeby po cichu. - Przez parę dni mieliśmy pietra, czy przypadkiem nie zmieni zdania i nie powiadomi o tym gestapo. Nic takiego się nie stało i z ulgą wróciliśmy do naszych popołudniowych seansów radiowych.
Kilku znanych pisarzy, malarzy, aktorów i muzyków przylgnęło na stałe do Krakowa. Warszawa wprawdzie odbudowywała się w szaleńczym tempie i kusiła byłych jej mieszkańców nowymi domami, lecz niektórzy koledzy nie chcieli powracać do przeszłości. Zapuścili tu korzenie i było im dobrze. Zdobyli popularność, pracę zgodną z ich zainteresowaniami, przyjęci do krakowskiego środowiska, znaleźli w nim swe miejsce. Zaglądali niekiedy do Warszawy, lecz nie roztkliwiali się
niej:<br>- Proszę tylko, żeby po cichu. - Przez parę dni mieliśmy pietra, czy przypadkiem nie zmieni zdania i nie powiadomi o tym gestapo. Nic takiego się nie stało i z ulgą wróciliśmy do naszych popołudniowych seansów radiowych.<br>Kilku znanych pisarzy, malarzy, aktorów i muzyków przylgnęło na stałe do Krakowa. Warszawa wprawdzie odbudowywała się w szaleńczym tempie i kusiła byłych jej mieszkańców nowymi domami, lecz niektórzy koledzy nie chcieli powracać do przeszłości. Zapuścili tu korzenie i było im dobrze. Zdobyli popularność, pracę zgodną z ich zainteresowaniami, przyjęci do krakowskiego środowiska, znaleźli w nim swe miejsce. Zaglądali niekiedy do Warszawy, lecz nie roztkliwiali się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego