uprawia, drogi kolego, to jest historia dla pensjonarek... albo gorzej... to jest historia widziana oczami pensjonarki. Pan przez tę swoją infantylną emocjonalność przeraźliwie upraszcza procesy historyczne, drogi panie. - Tak, albo ten docent od źródeł i archiwistyki: - Historyk to beznamiętny badacz, panie Lenart, to ktoś, kto poszukuje w źródłach, a nie oddaje się domysłom i rozgorączkowanym emocjom.<br>Ale ja wiem, że mam rację! Doświadczamy teraz momentu na miarę roku tysiąc dziewięćset osiemnastego. I warto się tym szaleństwem zachłysnąć. <br>Czy ktoś jeszcze pamięta, co tu było cztery lata temu? Czy pamięta, że ten kraj był okupowany, że car dopiero przed miesiącem zabrał wreszcie ostatnich