Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
do brzegu, a nawet nieco wcześniej, rozepchnął kolejkę czekających na rejs, przebiegł kilka kroków i niebezpiecznie zakołysał się na deskach.

Wypoczynek pod namiotem

- Kochanieńki, weźmie pan poza kolejką grupę z PTTK? - krzyczał teatralnym szeptem do kapitana. Twarz miał spoconą od biegu i taszczenia tego czarnego parasola, widać było, że jest oddany zajęciu przewodnika turystyczno-krajoznawczego.
- Zaraz, co jest? - zawołał jakiś indywidualny turysta, kiedy grupa z PTTK pracując rękami przeciskała się na statek. - Dwie godziny czekam!
Jednak dramatyzm położenia szybko wyleczył go z urazy i nastroił do walki, oto bowiem remontowanym nabrzeżem, którego miasto nie zdołało naprawić na długi weekend, akurat ścieżką
do brzegu, a nawet nieco wcześniej, rozepchnął kolejkę czekających na rejs, przebiegł kilka kroków i niebezpiecznie zakołysał się na deskach.<br><br>&lt;tit&gt;Wypoczynek pod namiotem&lt;/&gt;<br><br> - Kochanieńki, weźmie pan poza kolejką grupę z PTTK? - krzyczał teatralnym szeptem do kapitana. Twarz miał spoconą od biegu i taszczenia tego czarnego parasola, widać było, że jest oddany zajęciu przewodnika turystyczno-krajoznawczego.<br>- Zaraz, co jest? - zawołał jakiś indywidualny turysta, kiedy grupa z PTTK pracując rękami przeciskała się na statek. - Dwie godziny czekam!<br>Jednak dramatyzm położenia szybko wyleczył go z urazy i nastroił do walki, oto bowiem remontowanym nabrzeżem, którego miasto nie zdołało naprawić na długi weekend, akurat ścieżką
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego