Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
Bardzo za to mało pieniędzy - zauważyła Szretterowa.
- Moja droga, nie można z tego tylko punktu patrzeć na wszystko. Nie trzeba zresztą przesadzać, nie mamy się jeszcze najgorzej.
- Najgorzej! Dorożkarz lepiej zarabia niż ty po piętnastu latach ciężkiej pracy.
Szczuka nie starał się podtrzymać rozmowy. W milczeniu dopalał papierosa.
- Bardzo możliwe - odezwał się po chwili profesor - że od mojej siostry będzie się pan mógł czegoś dowiedzieć. Bardzo bym się cieszył. Teraz każdy kogoś bliskiego poszukuje. Cóż robić? Pogubili się ludzie, porozdzielali... Ach, co za powietrze! - odetchnął głęboko. - Świetnie taki deszczyk majowy robi. Przejaśnia się już zresztą.
Rzeczywiście deszcz padał o wiele mniejszy
Bardzo za to mało pieniędzy - zauważyła Szretterowa.<br>- Moja droga, nie można z tego tylko punktu patrzeć na wszystko. Nie trzeba zresztą przesadzać, nie mamy się jeszcze najgorzej.<br>- Najgorzej! Dorożkarz lepiej zarabia niż ty po piętnastu latach ciężkiej pracy.<br>Szczuka nie starał się podtrzymać rozmowy. W milczeniu dopalał papierosa.<br>- Bardzo możliwe - odezwał się po chwili profesor - że od mojej siostry będzie się pan mógł czegoś dowiedzieć. Bardzo bym się cieszył. Teraz każdy kogoś bliskiego poszukuje. Cóż robić? Pogubili się ludzie, porozdzielali... Ach, co za powietrze! - odetchnął głęboko. - Świetnie taki deszczyk majowy robi. Przejaśnia się już zresztą.<br>Rzeczywiście deszcz padał o wiele mniejszy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego