Typ tekstu: Książka
Autor: Kossak Zofia
Tytuł: Przymierze
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1957
mężem
będąc. Zabrał niewiasty i dzieci, lecz pozostawił namioty i wszystek dobytek.
Pójdź i oglądaj. Zali zdarzyło się, by człowiek poniechał dobrowolnie tyle bogactwa?
... I pokazałem stado. Widział mleko kapiące z wymion krowich i widział, że
są dobre, dojne krowy. I pokazałem mu rowy ze zbożem. A on kazał wiernikom odkopywać
i mierzyć i dziwował się bardzo. I pokazałem mu beczki moszczu, i beczki dawne,
pełne wystałego wina, i jeszcze więcej się dziwował. I rzekł: Prawdę mówią twoje
usta. Będę czekał, aż Ab-Ram syn Tarego powróci. - Na to ja rzekłem: Weźmij,
proszę, to dobro pod swoją opiekę, a pan mój
mężem <br>będąc. Zabrał niewiasty i dzieci, lecz pozostawił namioty i wszystek dobytek. <br>Pójdź i oglądaj. Zali zdarzyło się, by człowiek poniechał dobrowolnie tyle bogactwa?<br>... I pokazałem stado. Widział mleko kapiące z wymion krowich i widział, że <br>są dobre, dojne krowy. I pokazałem mu rowy ze zbożem. A on kazał &lt;orig&gt;wiernikom&lt;/&gt; odkopywać <br>i mierzyć i dziwował się bardzo. I pokazałem mu beczki moszczu, i beczki dawne, <br>pełne wystałego wina, i jeszcze więcej się dziwował. I rzekł: Prawdę mówią twoje <br>usta. Będę czekał, aż Ab-Ram syn Tarego powróci. - Na to ja rzekłem: Weźmij, <br>proszę, to dobro pod swoją opiekę, a pan mój
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego