Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 37 (2934)
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
w to wszystko, w 1967 r., weszła kopalnia.
Czesław Duma inaczej pamięta początki. - Wielkiej euforii nie było - twierdzi - bo straszono wysiedleniami.
Kto chciał, miał angaż
- E - sprzeciwia się Stefański. - Może i kto straszył, ale z moich znajomych wszyscy się bardziej cieszyli. Każdy wiedział, że to nie będzie drugi "Machów", żadna odkrywka, tylko kopalnia otworowa. Wsi nie zburzą - dwa kilometry przecież od Jeziórka - a praca będzie pod bokiem. Ja nie poszedłem, bo miałem robotę w hucie. Prawda, koledzy namawiali na "Machów", ale jak zobaczyłem na rafinacji ten kurz, gorąc, jak zobaczyłem zarobki, wcale nie lepsze niż w hucie - no tom w Stalowej
w to wszystko, w 1967 r., weszła kopalnia. <br>Czesław Duma inaczej pamięta początki. - &lt;who5&gt;Wielkiej euforii nie było&lt;/&gt; - twierdzi - &lt;who5&gt;bo straszono wysiedleniami&lt;/&gt;.<br>&lt;tit1&gt;Kto chciał, miał angaż &lt;/&gt;<br>- &lt;who3&gt;E&lt;/&gt; - sprzeciwia się Stefański. - &lt;who3&gt;Może i kto straszył, ale z moich znajomych wszyscy się bardziej cieszyli. Każdy wiedział, że to nie będzie drugi "Machów", żadna odkrywka, tylko kopalnia otworowa. Wsi nie zburzą - dwa kilometry przecież od Jeziórka - a praca będzie pod bokiem. Ja nie poszedłem, bo miałem robotę w hucie. Prawda, koledzy namawiali na "Machów", ale jak zobaczyłem na rafinacji ten kurz, gorąc, jak zobaczyłem zarobki, wcale nie lepsze niż w hucie - no tom w Stalowej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego