Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
bardziej trendowi. Potem wymiotują na przystanku. Taki jest trend. To są rzygi bardzo trendowe. Jedźmy dalej. Ten artykuł jest bardzo trendowy.
Opowiada o pewnej kobiecie, którą widuję tylko w niedzielę albo po dwudziestej pierwszej, gdy zostaję do późna w pracy. Ona też jest trendowa. Ma całkiem sporo dzieci. Przyjeżdża tam odkurzać i zbierać papierki. Pytam się jej, czy można wyżyć ze zbierania papierków. Ale ona tylko odkurza zapamiętale i nic nie mówi. Boi się, że się rozgada i powie coś głupiego, a ja wydam ją i straci pracę. To bardzo trendowe, tak się bać o pracę. Czasem ona pyta się mnie
bardziej trendowi. Potem wymiotują na przystanku. Taki jest trend. To są rzygi bardzo trendowe. Jedźmy dalej. Ten artykuł jest bardzo trendowy. <br>Opowiada o pewnej kobiecie, którą widuję tylko w niedzielę albo po dwudziestej pierwszej, gdy zostaję do późna w pracy. Ona też jest trendowa. Ma całkiem sporo dzieci. Przyjeżdża tam odkurzać i zbierać papierki. Pytam się jej, czy można wyżyć ze zbierania papierków. Ale ona tylko odkurza zapamiętale i nic nie mówi. Boi się, że się rozgada i powie coś głupiego, a ja wydam ją i straci pracę. To bardzo trendowe, tak się bać o pracę. Czasem ona pyta się mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego