tak, nie spadnie!, i że teraz mogą wczasy w byłej Jugosławii nad morzem załatwić, ale czy załatwią, kto to wie, mąż niezguła i leń!,<br>Z takim to problemem przyszła wiceprezesowa do Elżbiety. Dobrze wiedziała, do kogo idzie pytać o wyrocznię. W wieloletniej praktyce pani Elżbiecie, teściowej Leszka, zdarzyło się już odnaleźć zaginionego psa, czy zachęcić zniechęconego do gry w toto lotka mężczyznę do ponownego sięgnięcia po kupon. Raz zadzwoniła kobieta z pretensjami, bo jej Elżbieta wywróżyła, że wyjedzie do Stanów i ona kupiła bilet w końcu, ale nie pojechała, bo jej się <orig>odniechciało</> i dalej na Elżbietę, że taka i owaka