Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 31
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
ono jest piękne i zachęcam do przyjazdu tutaj zimą i latem. W tym roku przyjechałam do Zakopanego z rodowitymi Belgami, którzy ulegli moim fascynacjom i niestety, musiałam się wstydzić w bardzo wielu sytuacjach, gdy oprowadzałam ich po zimowej stolicy Polski.
Po pierwsze: oprócz części odnowionych Krupówek oraz Witkiewicza (w trakcie odnawiania chodników) wszystkie pozostałe główne i boczne ulice - Kościuszki, Piłsudskiego, Grunwaldzka, Sienkiewicza itd. są obrazem nędzy i rozpaczy. Idąc tymi ulicami, nie sposób się rozejrzeć po pięknych budynkach na tle panoramy Tatr, gdyż nieustannie trzeba patrzeć pod nogi, aby nie ulec wypadkowi.
Po drugie: płuca Zakopanego, tzn. Równia Krupowa górna jest
ono jest piękne i zachęcam do przyjazdu tutaj zimą i latem. W tym roku przyjechałam do Zakopanego z rodowitymi Belgami, którzy ulegli moim fascynacjom i niestety, musiałam się wstydzić w bardzo wielu sytuacjach, gdy oprowadzałam ich po zimowej stolicy Polski.<br>Po pierwsze: oprócz części odnowionych Krupówek oraz Witkiewicza (w trakcie odnawiania chodników) wszystkie pozostałe główne i boczne ulice - Kościuszki, Piłsudskiego, Grunwaldzka, Sienkiewicza itd. są obrazem nędzy i rozpaczy. Idąc tymi ulicami, nie sposób się rozejrzeć po pięknych budynkach na tle panoramy Tatr, gdyż nieustannie trzeba patrzeć pod nogi, aby nie ulec wypadkowi.<br>Po drugie: płuca Zakopanego, tzn. Równia Krupowa górna jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego