On sam, chociaż zbuntowany, był obciążony złem swoich czasów. Walczył z chrześcijaństwem, twierdził, że religia chrześcijańska wypływa z resentymentu i że jest religią niewolników. Cnoty chrześcijańskie były dla niego wyniesionymi do rzędu zasług właściwościami, jakie z konieczności musiał posiadać niewolny i upodlony naród żydowski. Pokora, przebaczenie doznanych krzywd, miłość bliźniego, odpłacanie dobrem za zło były takimi właściwościami, przybranymi przez chrześcijan w blask nieziemski. Słabi, ułomni, maluczcy umysłem i sercem mieli nadzieję za swoją niemrawość, niedołęstwo i uleganie w walce otrzymać po śmierci nagrodę niebieską. <br> Nic tak nie demaskuje walczącego jak stwarzanie na własny użytek odpowiedniego przeciwnika. Don Kichot, który wziął wiatraki