Typ tekstu: Książka
Autor: Kostyrko Hanna
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1928
drapieżcy. I zawsze ilekroć chybi cios jastrzębia, radośnie trzepoce lecący za nim kruk.
Gdańscy murarze, którzy wspinając się na wysokie rusztowania zamurowywali ciemne rany zadane Mariackiej wieży przez ostatnią wojnę i kładli na kamiennym zrębie żółte krokwie nowego dachu, dobrze znają te ptaki. Kiedy podejdziecie do nich w południe, gdy odpoczywają w cieniu odwiecznych murów, jedzą chleb, i zapytacie, co oznacza ten wieczny pościg skrzydlatego rozbójnika za małym ptaszkiem i radość czarnego kruka, taką możecie od nich usłyszeć legendę.

*

Było to w czasach, kiedy na zgliszczach Sobiesławowej osady, spalonej ciemną listopadową nocą przez krzyżackich zbójów, zaczęto wznosić nowe, murowane miasto. Wyrastały
drapieżcy. I zawsze ilekroć chybi cios jastrzębia, radośnie trzepoce lecący za nim kruk. <br>Gdańscy murarze, którzy wspinając się na wysokie rusztowania zamurowywali ciemne rany zadane Mariackiej wieży przez ostatnią wojnę i kładli na kamiennym zrębie żółte krokwie nowego dachu, dobrze znają te ptaki. Kiedy podejdziecie do nich w południe, gdy odpoczywają w cieniu odwiecznych murów, jedzą chleb, i zapytacie, co oznacza ten wieczny pościg skrzydlatego rozbójnika za małym ptaszkiem i radość czarnego kruka, taką możecie od nich usłyszeć legendę. <br><br>*<br><br>Było to w czasach, kiedy na zgliszczach Sobiesławowej osady, spalonej ciemną listopadową nocą przez krzyżackich zbójów, zaczęto wznosić nowe, murowane miasto. Wyrastały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego