Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
osobistych wrogów itede, itepe.
Nie chce mi się szczegółowo udowadniać, dlaczego ta powieść jest zła, tym bardziej że to udowadnianie jest przykre, wolałabym przecież, żeby cała nieprzyjemna historia zaowocowała przynajmniej dobrym tekstem literackim.
Tkwię w niej. Zostałam wciągnięta w seans. Zdaje się, że nawet jestem człowiekiem seansu (m.in. w odrażającym towarzystwie pana Jana Orłowskiego) i chwilami dociera do mnie absurd mojej sytuacji, którego wrażenie potęguje jeszcze lektura złej i pretensjonalnej powieści. Absurd. A przecież, jeśli idzie o fakty, to wszystko rzeczywiście zaistniało. W moim domu na Mokotowskiej, w latach pięćdziesiątych (a więc przed moim urodzeniem) naprawdę mieszkał wujek Romuald z
osobistych wrogów itede, itepe.<br>Nie chce mi się szczegółowo udowadniać, dlaczego ta powieść jest zła, tym bardziej że to udowadnianie jest przykre, wolałabym przecież, żeby cała nieprzyjemna historia zaowocowała przynajmniej dobrym tekstem literackim.<br>Tkwię w niej. Zostałam wciągnięta w seans. Zdaje się, że nawet jestem człowiekiem seansu (m.in. w odrażającym towarzystwie pana Jana Orłowskiego) i chwilami dociera do mnie absurd mojej sytuacji, którego wrażenie potęguje jeszcze lektura złej i pretensjonalnej powieści. Absurd. A przecież, jeśli idzie o fakty, to wszystko rzeczywiście zaistniało. W moim domu na Mokotowskiej, w latach pięćdziesiątych (a więc przed moim urodzeniem) naprawdę mieszkał wujek Romuald z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego