Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
był tak przygnębiony, że w sercu jego nie zadrgało jeszcze żadne przeczucie.
- Zostaw te głupie dowcipy - powiedział niechętnie. - O co chodzi?
- A co, jeszcze nie wiesz? Pewnie, że nie wiesz, przed chwilą dopiero przyszła wiadomość!! Cha, cha!
- Jaka wiadomość? - spytał kierownik pracowni, a w głosie jego zadźwięczał niepokój, pomieszany z odrobiną jakiejś mglistej, nieśmiałej nadziei. - Co się stało?
- Haaaaa! - zaryczał znów głos. - Dostaliście pierwszą nagrodę za ten ośrodek turystyczno-wypoczynkowy! I macie zapewnioną realizację! No co, należy mi się jakiś napój za dobrą nowinę, co? Podobno macie świetną koncepcję kolorystyki!...
Naczelny inżynier, przyglądający się początkowo z posępną rezygnacją twarzy kierownika pracowni
był tak przygnębiony, że w sercu jego nie zadrgało jeszcze żadne przeczucie.<br>- Zostaw te głupie dowcipy - powiedział niechętnie. - O co chodzi?<br>- A co, jeszcze nie wiesz? Pewnie, że nie wiesz, przed chwilą dopiero przyszła wiadomość!! Cha, cha!<br>- Jaka wiadomość? - spytał kierownik pracowni, a w głosie jego zadźwięczał niepokój, pomieszany z odrobiną jakiejś mglistej, nieśmiałej nadziei. - Co się stało?<br>- Haaaaa! - zaryczał znów głos. - Dostaliście pierwszą nagrodę za ten ośrodek turystyczno-wypoczynkowy! I macie zapewnioną realizację! No co, należy mi się jakiś napój za dobrą nowinę, co? Podobno macie świetną koncepcję kolorystyki!...<br>Naczelny inżynier, przyglądający się początkowo z posępną rezygnacją twarzy kierownika pracowni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego