Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
konspiracji, weźmy pierwsze z brzegu pytanie, czy szanowny sąsiad słuchał ostatniego wieczornego buczenia "Pszczółki"?
- Londyn zapowiadał wielką ofensywę bolszewików jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Czy myśli pan, że założą u nas kołchozy i będą ateizować? Czy to możliwe, są przecież w sojuszu z aliantami?
- Nie wiem - odpowiedział Jassmont, rzucając niedopałek, głupi odruch, przedwojenny. Papierosy trzeba oszczędzać, nawet jeżeli już jutro tamci pozakładają kołchozy. Ten lęk księdza nie był mu obcy. Doświadczył go, wcześniej.

Jeszcze przed wejściem na plebanię Jassmont powiedział rzecz zadziwiająco oderwaną od rzeczywistości: - Z mojego punktu widzenia Antarktyda może nie istnieć. - Aż tak dotknęła go ta chwila. Tak, właśnie tak
konspiracji, weźmy pierwsze z brzegu pytanie, czy szanowny sąsiad słuchał ostatniego wieczornego buczenia "Pszczółki"?<br>- Londyn zapowiadał wielką ofensywę bolszewików jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Czy myśli pan, że założą u nas kołchozy i będą ateizować? Czy to możliwe, są przecież w sojuszu z aliantami?<br>- Nie wiem - odpowiedział Jassmont, rzucając niedopałek, głupi odruch, przedwojenny. Papierosy trzeba oszczędzać, nawet jeżeli już jutro tamci pozakładają kołchozy. Ten lęk księdza nie był mu obcy. Doświadczył go, wcześniej. <br><br>Jeszcze przed wejściem na plebanię Jassmont powiedział rzecz zadziwiająco oderwaną od rzeczywistości: - Z mojego punktu widzenia Antarktyda może nie istnieć. - Aż tak dotknęła go ta chwila. Tak, właśnie tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego