roli, norm i konwencji. Pełnomocnik dodaje - ludzie, nawet w warunkach absurdalnych, chcą postępować racjonalnie. Jakoś racjonalnie. Cóż prostszego jak zaakceptować ową fikcję "reprezentowania"? Ale Ambasador mówi "nie".<br> Non serviam! Kto to mówi - ten, który w I akcie rozpaczał, że przyjmie Pełnomocnika bez mankietowych spinek? A może ten, który w kolejnej odsłonie delikatnie, ale jednak, sugeruje Uciekinierowi, aby opuścił gmach ambasady? Czy ten, któremu osobisty Sekretarz, nie ukrywając nienawiści, zarzuci anachroniczny arystokratyzm?<br> Góra i dół - ulubiony chwyt Mrożka. Jeżeli ulubiony dlaczego nie skorzystać z tej drogi. Szkice Błońskiego przynajmniej w połowie mówią o fundamentalnym dla Mrożka konflikcie między naiwnymi lub obłudnymi kultury