grona stałych członków <name type="org">Rady Bezpieczeństwa</> aspirują <name type="place">Niemcy</>, <name type="place">Brazylia</>, <name type="place">Japonia</> i <name type="place">Indie</>. Kraje te od dawna prowadzą wspólną kampanię na rzecz powiększenia <name type="org">Rady</>. Stałe miejsce posiadają w niej obecnie <name type="place">Stany Zjednoczone</>, <name type="place">Wielka Brytania</>, <name type="place">Francja</>, <name type="place">Chiny</> i <name type="place">Rosja</>.<br>Towarzyszy im 10 państw wybieranych na dwuletnie kadencje. Według pretendentów, obecny skład <name type="org">Rady Bezpieczeństwa</> odzwierciedla polityczną konfigurację roku 1945, a nie 2004. W tym czasie <name type="place">Niemcy</> wyrosły na europejską potęgę, <name type="place">Japonia</> stała się drugą gospodarką świata, <name type="place">Indie</> są największą demokracją na ziemi, a <name type="place">Brazylia</> ma ambicje reprezentowania całej <name type="place">Ameryki Południowej</>.<br><br><div1 type="comm"><br><br><tit>Specjalnie dla "Rzeczpospolitej" Włodzimierz Cimoszewicz, minister spraw zagranicznych</><br><br>przede wszystkim proponujemy dyskusję o problemach, jakie