Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Super Express
Nr: 27/2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
rozpaczliwie potrzebowałem czegoś, co uratuje choć część pacjentów. Moi chłopcy zaczęli więc od sztucznych komór wspomagania serca. Droga do nich była prostsza.
- Często jest tak, że serce chorego człowieka słabnie i nie jest w stanie przepompowywać tyle krwi, ile trzeba - wyjaśnia Nawrat. - Ciało ludzkie nie dostaje tlenu i wszystkich składników odżywczych, ile trzeba. Serce męczy się coraz bardziej i wreszcie staje. Trzeba mu pomóc. A oczywiście nie było jak ani czym - na amerykańską protezę nie było nas stać.
Wreszcie zbudowali dwie sztuczne komory. Takie poliuretanowe, brunatne pojemniki. I zestaw wijących się rurek. Do tego napęd i sterowanie w dużej metalowej szafce
rozpaczliwie potrzebowałem czegoś, co uratuje choć część pacjentów. Moi chłopcy zaczęli więc od sztucznych komór wspomagania serca. Droga do nich była prostsza. <br>- Często jest tak, że serce chorego człowieka słabnie i nie jest w stanie przepompowywać tyle krwi, ile trzeba - wyjaśnia Nawrat. - Ciało ludzkie nie dostaje tlenu i wszystkich składników odżywczych, ile trzeba. Serce męczy się coraz bardziej i wreszcie staje. Trzeba mu pomóc. A oczywiście nie było jak ani czym - na amerykańską protezę nie było nas stać.<br>Wreszcie zbudowali dwie sztuczne komory. Takie poliuretanowe, brunatne pojemniki. I zestaw wijących się rurek. Do tego napęd i sterowanie w dużej metalowej szafce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego