zaraz go poczęstuję, niech chmury znikną z tego zeusowego oblicza.<br>- Tak, tak pani - przyświadczył gorąco i z pośpiechem Paralos - poczęstuj go, pani, a jutro dla ciebie przyniosę równie skuteczne, poświęcone wino.<br>Kalias zabawiał się z Sarą, ale uważnie przysłuchiwał się rozmowie Paralosa z Heleną. Dlaczego ten chciwy starzec tak bezinteresownie ofiarowuje butelkę cennego, cudotwórczego wina? Przecież wino w ogóle jest kosztowną rzadkością w wojsku Spartaka, a w dodatku takie niezwykłe wino!<br> Paralos zaczął się pospiesznie i uniżenie żegnać. Powiedział, że idzie spać, bo jest zmęczony, a musi wypocząć przed jutrzejszym marszem. I prędko, jak człowiek doskonale wypoczęty, poszedł w stronę obozowiska