w gardle nie sucho? Nie drapie? Zaśpiewaj ten arpége: la-a-a-a-a-a-a. Ależ świetnie, głos dźwięczy jak kryształ. <br>Chyłkiem wślizgnęły się do salonu. Róża rozłożyła nuty, siadła do fortepianu. Patrzyła na Martę srogo jak w obliczu niebezpieczeństwa. Marta poczuła, że marzną jej stopy, ręce, policzki zaś ogarnia płomień. Desperacka lekkość, coś błazeńskiego i bohaterskiego zarazem zaszumiało w głowie. <br>- Co śpiewać? - spytała drżącymi ustami. <br>Nie mogła zrozumieć odpowiedzi Róży, musiała podejść i zajrzeć w nuty. <br>Chrząknęła, zabrzmiały akordy... <br> <gap> <br>Pierwszą frazę pieśni usłyszała gdzieś poza sobą, jak cudze wyznanie, z którym nie wiadomo, co zrobić; uporczywie wpatrywała się w