bo naprawdę jego życiem była knajpa.<br>W: Ja nie piję po knajpach.<br>E: A czy ja mówię, że pijesz? Nie, ty masz nawet - w porównaniu z nim - sporo zalet.<br>Zgasiła papierosa, sięgnęła do paczki po nowego, ale paczka już pusta, więc Witold częstuje ją swoimi; Ewa bierze, on podaje jej ogień; rozmowa ma dziwnie spokojny i nieco senny przebieg.<br>W: Nie umiem ci obiecać, że wytrwam, ale - jeśli mi przebaczysz - przysięgam, przysięgam, Ewka, że zrobię wszystko, żeby przerwać w sobie ten związek.<br>E: Co mam przebaczać? Przebaczać to mogłam, jak rżnąłeś tę klientkę w Pabianicach. I przebaczyłam.<br>W: Ewka, uwierz: znajdę