Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
Pisarz chyba musi być takim upierdliwym celnikiem na przejściu granicznym między przyszłością a przeszłością. Te piękności, zapakowane do kufrów, do waliz, trzeba umieć odkryć. Nie sadzę, abym już posiadła tę umiejętność, ale wierzę, że mam jakiś dar i wielkie pożądanie. Teraz czeka mnie ciężka praca, aby tego daru i tego ognia, który we mnie jest, nie zaprzepaścić.
Wczoraj prawie cała noc przesiedziałam z Klocią. Takie tam babskie rozmowy o życiu. Znamy się już kawałek czasu, ale wciąż nie mogę jej rozgryźć. Coś sobie nawzajem dajemy. Przeplatamy nasze światy i nasze temperamenty. Ja jej podsuwam książki, dobra muzykę, a ona daje mi
Pisarz chyba musi być takim upierdliwym celnikiem na przejściu granicznym między przyszłością a przeszłością. Te piękności, zapakowane do kufrów, do waliz, trzeba umieć odkryć. Nie sadzę, abym już posiadła tę umiejętność, ale wierzę, że mam jakiś dar i wielkie pożądanie. Teraz czeka mnie ciężka praca, &lt;page nr=119&gt; aby tego daru i tego ognia, który we mnie jest, nie zaprzepaścić.<br>Wczoraj prawie cała noc przesiedziałam z Klocią. Takie tam babskie rozmowy o życiu. Znamy się już kawałek czasu, ale wciąż nie mogę jej rozgryźć. Coś sobie nawzajem dajemy. Przeplatamy nasze światy i nasze temperamenty. Ja jej podsuwam książki, dobra muzykę, a ona daje mi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego