Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
daleko?" - Olo przypomniał sobie szczegóły zdjęć, robionych już w pełnym świetle dnia. "Wyrzutnia. Dziwna. Jak z Verne'a. Neue Waffe" - zagrało mu w uszach.
- Pas - odezwał się prędko.
Wtedy, po pierwszym zdjęciu, jął się zbliżać patrol. Kępa trzech sosen, w której był ukryty, stała o dwadzieścia metrów od kolczastych drutów wysokiego ogrodzenia. Wzdłuż niego szło teraz dwóch esesowców z ogromnym wilczurem na smyczy. "Rety!"- pomyślał naiwnie, czekając, że lada moment zwierz niosący łeb przy ziemi natknie się na ślad jego lub Ogórka i nieomylnie przyprowadzi wrogów pod wysoki schron sosny. Wtedy wilk szarpnął smycz, aż wysoki żołnierz potknął się, pobiegł cztery, pięć
daleko?" - Olo przypomniał sobie szczegóły zdjęć, robionych już w pełnym świetle dnia. "Wyrzutnia. Dziwna. Jak z Verne'a. Neue Waffe" - zagrało mu w uszach.<br>&lt;page nr=71&gt; - Pas - odezwał się prędko.<br>Wtedy, po pierwszym zdjęciu, jął się zbliżać patrol. Kępa trzech sosen, w której był ukryty, stała o dwadzieścia metrów od kolczastych drutów wysokiego ogrodzenia. Wzdłuż niego szło teraz dwóch esesowców z ogromnym wilczurem na smyczy. "Rety!"- pomyślał naiwnie, czekając, że lada moment zwierz niosący łeb przy ziemi natknie się na ślad jego lub Ogórka i nieomylnie przyprowadzi wrogów pod wysoki schron sosny. Wtedy wilk szarpnął smycz, aż wysoki żołnierz potknął się, pobiegł cztery, pięć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego