Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
od razu byłem skłonny ów dar w sobie powierzyć komuś innemu, bezwarunkowo ofiarować nie tylko dar nagłej wolności, ale i całego siebie.
Wtulałem się w dziewczęce piersi i ramiona, w ciało gotowe do inicjacji, do pierwszej miłości, tak intensywnie, że w normalnych warunkach bym się udusił, zsiniał, spalił w obliczu ogromu nowego ciepła. Z samego rana wyruszałem z mojego porządnego szlacheckiego domu w Mokrem, z przesiąkniętych tradycją szlachecko-mieszczańską pokoi, i na cały dzień znikałem w slumsie Pod Dębową Górą, dosłownie znikałem, do reszty pochłonięty kobiecym zapachem, kobiecą obecnością, która zagarniała moją obecność.
Nikt nie mógł mnie odnaleźć, rozpoznać mojej twarzy
od razu byłem skłonny ów dar w sobie powierzyć komuś innemu, bezwarunkowo ofiarować nie tylko dar nagłej wolności, ale i całego siebie. <br>Wtulałem się w dziewczęce piersi i ramiona, w ciało gotowe do inicjacji, do pierwszej miłości, tak intensywnie, że w normalnych warunkach bym się udusił, zsiniał, spalił w obliczu ogromu nowego ciepła. Z samego rana wyruszałem z mojego porządnego szlacheckiego domu w Mokrem, z przesiąkniętych tradycją szlachecko-mieszczańską pokoi, i na cały dzień znikałem w slumsie Pod Dębową Górą, dosłownie znikałem, do reszty pochłonięty kobiecym zapachem, kobiecą obecnością, która zagarniała moją obecność. <br>Nikt nie mógł mnie odnaleźć, rozpoznać mojej twarzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego