Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
razu wszystko. Już po chwili poczuł mdłości i zawroty głowy. Jak przez mgłę widział wychodzącego z pokoju ojca. Był coraz słabszy, z największym trudem doczłapał do stodoły.
- Co ci jest? - przestraszył się jego widokiem brat. Tadeusz ciężko dysząc wyszeptał tylko, że jak mu się coś złego stanie, to winny będzie ojciec. Tracił przytomność. Marek złapał go za nogi i zaciągnął do mieszkania, a następnie ułożył na wersalce. Tadek już nie kontaktował.

Skradzione ampułki

Matka wróciła z pracy o 17.30. Zapytała młodszego syna, czemu Tadzio leży. Opowiedział jej, jak to ojciec kusił ich rozrabianym spirytusem, Tadeusz wypił jednego i zaraz bardzo
razu wszystko. Już po chwili poczuł mdłości i zawroty głowy. Jak przez mgłę widział wychodzącego z pokoju ojca. Był coraz słabszy, z największym trudem doczłapał do stodoły.<br>&lt;q&gt;- Co ci jest?&lt;/&gt; - przestraszył się jego widokiem brat. Tadeusz ciężko dysząc wyszeptał tylko, że jak mu się coś złego stanie, to winny będzie ojciec. Tracił przytomność. Marek złapał go za nogi i zaciągnął do mieszkania, a następnie ułożył na wersalce. Tadek już nie kontaktował.<br><br>&lt;tit&gt;Skradzione ampułki&lt;/&gt;<br><br>Matka wróciła z pracy o 17.30. Zapytała młodszego syna, czemu Tadzio leży. Opowiedział jej, jak to ojciec kusił ich rozrabianym spirytusem, Tadeusz wypił jednego i zaraz bardzo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego